Rozwój każdej wolnomularskiej loży zależy nie tylko od liczby desek napisanych, odczytanych podczas prac rytualnych przez braci, ich walorów intelektualnych i poznawczych. To także liczba podniesień braci już pracujących w danym warsztacie do wyższych stopni i oczywiście inicjacji nowych adeptów Sztuki królewskiej.
Inicjacja w życiu społecznych odgrywa niezwykle istotną rolę. Jak zauważa Irène Mainguy, autorka słynnej książki Symbolika masońska trzeciego tysiąclecia, „Inicjacja oznacza początek i wprawienie w ruch. Jest to proces, który służy otwarciu pojmowania i umożliwia zrozumienie nie tylko pozorów tego, co nas otacza, ale też głębokiej natury rzeczy, gdyż poznanie rzeczy to możliwość wewnętrznej identyfikacji z nią, a wręcz stawanie się tą rzeczą”[1].
W aspekcie wolnomularskim mówi się o inicjacji symbolicznej. W celu przekazania ważnych dla nowego masona informacji zakodowanych w symbolice, inicjacja jest zrytualizowana, towarzyszy jej piękna, mająca głęboki sens ceremonia. Ceremonia jest, można tak rzecz, steatralizowana i ma za zadanie wywołanie u profana, który dzięki uczestniczeniu w tym misterium stanie się wtajemniczonym nie tylko emocji. Profan jest zachęcany poprzez czyny i słowa do myślenia, rozważania tego co się dzieje z nim samym i w otaczającym go świecie. Emocje, które są związane z obrzędem inicjacji – która powinna być przeprowadzona starannie i z pełnym zaangażowaniem wszystkich braci, szczególnie oficerów loży – pozostawia niezapomniane wrażenie u osoby inicjowanej. Do tych przeżyć i zdarzeń wolnomularz wraca przez całe swoje świadome masońskie życie.
Celem inicjacji, piszę I. Manguy, jest ułatwienie realizacji każdemu człowiekowi, który wyraża wolę pracy nad harmonijnym rozwojem swojego potencjału fizycznego, psychicznego i duchowego, i nad odtworzeniem w sobie prototypu istoty doskonałej, stworzonej na podobieństwo Boga. Claude Guérillot stwierdza, iż „wszystkie prawdziwe drogi inicjacyjne wiodą ku poszanowaniu samego siebie i drugiego człowieka. Wszystkie, w ten czy inny sposób, wywodzą się z prawa Miłości”[2].
Odtworzenie, czy może inaczej odrodzenie, wiąże się z dążeniem do wyodrębnienia ze świata profanum, świata chaosu, materii, staraniem skierowanym na znalezienie w sobie ukrytych skarbów duchowych. Dzięki inicjacji masońskiej, profan wchodzi na ścieżkę, na której można osiągnąć skutek wyłącznie dzięki czynnej i mozolnej pracy nad sobą, rektyfikowaniu, oczyszczeniu swojej duszy. Podczas rytuału inicjacyjnego nowy wolnomularz jest zachęcany do symbolicznej pracy nad swoim kamieniem nieociosanym. Jeszcze na samym początku, w izbie rozmyślań inicjowany widzi hasło V.I.T.R.I.O.L. (Visita Interiora Terrae Rectificando Invenies Occultum Lapidem), co oznacza „Odwiedź głębię ziemi, przez oczyszczenie znajdziesz tam ukryty kamień”. To hasło oraz proces rektyfikacji, oczyszczenia pozostanie z nim na zawsze.
Obranie drogi inicjacyjnej oznacza opowiedzenie się za ciągłym poszukiwaniem, byciem w wędrówce. Poszukiwanie to prowadzi do stopniowego wyzwolenia się z codziennych ograniczeń. Praca nad sobą jest pracą indywidualną, jednakże na tej drodze mamy wsparcie w postaci innych braci, którzy zawsze chętnie podadzą pomocną dłoń. Praca nad sobą prowadząca do oczyszczenia i doskonałości, wymaga wysiłku, odwagi, nieustępliwości, dążenie do postawionego celu. Jest to aktywne dążenie, codzienne poddawanie wątpliwość, stan trwałej niestabilności pozbawiony wygody, ale niezbędny do przebudzenia świadomości, pisze Irène Mainguy[3].
Inicjacja w loży jest świętem nie tylko dla osoby inicjowanej. Jest także powodem do radości wszystkich braci danej loży. Loża „Wolność Odzyskana” na Wschodzie Lublina w sierpniu br. powiększyła się o kolejnego brata, Ucznia, który wszedł na drogę doskonalenia. Cieszymy się wraz z Toba Bracie i zapewniamy, że chcemy być wsparciem na Twojej drodze ku doskonałości.
[1] I. Mainguy, Symbolika masońska trzeciego tysiąclecia, Warszawa 2020, s. 40.
[2] Op.cit., s. 41.
[3] Ibidem.